Za nami kolejny poniedziałek. Bardzo aktywny. Spędzony większości poza domem. I offline :) Tym samym wykreślam kolejne zadanie z listy #WyzwanieMinimalistki.
Chwilę po 7 szykowałam już siebie, by przygotować wszystko, zanim obudzę Zosię. Szybki rzut okiem na listę zadań na dzisiaj i o godzinie 8 byłyśmy już w trasie.
Wszystkie dzisiejsze sprawy do załatwienia wymagały sporo jazdy. Zosia dzielnie zniosła te kilometry, a było ich naprawdę dużo. Przystankami na naszej trasie były spacery - od urzędu do poczty, od poczty do kolejnego urzędu, od sklepu do biblioteki, która okazała się zamknięta aż do końca stycznia.
Drzemka Zosi była z dużym opóźnieniem, ale trwała aż do 16. W tym czasie uporałam się z zakupami, obiadem i drobnymi porządkami, by chwilę przed pobudką Zojki wypić gorącą kawę.
Po obiedzie czekał nas jeszcze wyjazd. Wróciłyśmy chwilę po przed 18. Zosia mimo, że długo spała w dzień i tak była wieczorem już zmęczona. Rozmowa z Tatą i krótka zabawa ukochanymi pociągami.
Zanim Zosieńka usnęła, uzupełniłam planner na ten tydzień. Zapowiada się pracowicie, ale tak lubię :) Planowanie pozwala mi na rozsądne zorganizowanie wszystkich obowiązków, a dzięki temu mam więcej czasu. Działam wtedy bez pośpiechu, bez obawy, ze zapomnę o ważnych rzeczach.
A przed snem chwila na relaks. Tym razem inna tematyka. Kiedyś już zaczęłam czytać tę książkę, ale robiłam to wybiórczo. Pora nadrobić resztę rozdziałów.
Dobrej nocy!
Lubię oglądać migawki z waszego domku i salonu. Zosia jaka słodka :)Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :) Uściski!
UsuńMoja ukochana seria wpisów! Dzień offline- tego mi trzeba. Kochana i jak Ci się te woski sprawują? W niedziele na zakupach ssikałam kominka i NIGDZIE nie było! Nawet w home&you:( a woski znalazłam w Eurofiranach. az całe 3 szt:( w Piotrze i Pawle nie mieli :(
OdpowiedzUsuńBuziaki dla Was :* Weronika
Wercia <3 Jesteś <3 Woski super się sprawdzają. Jak widać na zdjęciu, ubywa ich :) Ale są w ciągłym użyciu. Jak dla mnie, nie ma porównania ze świecą. Wosk o wiele bardziej intensywny. I ma większy "zasięg" :D Jakie zapachy wybrałaś?
UsuńJak zwykle perfekcyjna organizatorka :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Pozdrawiam serdecznie!Do perfekcji mi daleko, ale może to lepiej - jest nad czym pracować przez kolejne lata :)
UsuńDopiero dzis zamowilam,bo dopiero dzis siostra sie zebrala a razem mialysmy zamowic. Wzielam te o ktorch kiedys pisalam- season of peace, home sweet home i lake sunset :) Teraz kominek musze znalezc! u nas w pepco nic nie ma!
OdpowiedzUsuńWercia, daj znać jak wrażenia po odpaleniu pierwszego :) Spróbuj w Rossmanie :) Buziaki!
UsuńTylko sprobuj zrezygnowac z tych wpisow!
OdpowiedzUsuń:**
Aniu <3
UsuńA ja czekam na Twoją opinię o książce.
OdpowiedzUsuńJak Ty to robisz, że wyrabiasz się ze wszystkim co zaplanujesz? A z tego co czytam nie planujesz tak mało...
O książce na pewno jeszcze napiszę - zostało mi jeszcze kilka rozdziałów. To jedna z tych pozycji, które czytam wolno, ale z zacięciem, by wyciągnąć jak najcenniejsze wnioski :)
UsuńKochana, nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem, ale takie sytuacje pokazują, że i tak musi być. Dlatego powtarzam, że dobrze mieć plan b :)
Uściski!
Kochana koniecznie muszę wziąć z Ciebie przykład i robić sobie takie plany dnia. Działam zbyt chaotycznie i mam ,,tyły,, nie wyrabiam się. Pewnie zbyt dużo sobie biorę na głowę, ale już tak mam, nie umiem bezczynnie usiedzieć. Jednak przy dużej ilości obowiązków, taki szczegółowy plan jak u Ciebie byłby wspaniały, na pewno ułatwiłby mi życie :)
OdpowiedzUsuńŚciskam Was serdecznie <3
Polecam wszelkie plannery! Chaos to złodziej czasu - przynajmniej w moim przypadku. Lista zadań pozwala mi wygrać z czasem - ba! ja mam go znacznie więcej, niż jak działam ot tak! Wtedy robiąc jedno, myślę już że przy okazji zrobię jeszcze to, to i tamto. I tym sposobem nie skupiam się na najważniejszym, tylko rozdrabniam na drobiazgi, które akurat nie powinny mieć znaczenia ani miejsca.
UsuńBuziaki!