Kochani!
W niedzielę zapłonęła pierwsza świeca, zwiastująca najcudowniejszy okres oczekiwania w roku. Adwent jest dla mnie czasem szczególnym. Czasem przemyśleń. Czasem nowego lepszego jutra. Przede wszystkim jest to dla mnie czas wielkich zmian. Zmian swojego myślenia, postępowania. To czas pracy... nad sobą i swoją przestrzenią.
Po raz kolejny w domu zagościły świece, które ozdobiłam rok temu. Lubię i doceniam te wypalone knoty, przypominają o tym co było, co mogłam wypracować i co zmieniałam. Są też cennym znakiem, że udało mi się zrealizować założone cele. Są przede wszystkim płomieniami nadziei, że i w tym roku uda mi się spotkać z lepszą wersją siebie. Czego i Wam z całego serca życzę na ten cudowny czas adwentowego odliczania...
Do napisania !
Ale to pięknie napisałaś... Brzmi trochę jak moje własne myśli, ale ja nie umiałabym ubrać tego co czuję, w tak piękne słowa...
OdpowiedzUsuńDla mnie tegoroczny Adwent jest wyjątkowy i bardzo namacalnie jest czasem wyczekiwania, pewnie domyślasz się już, dlaczego:) Pozdrawiam ciepło i życzę pięknego i owocnego Adwentu:)
Dziękuję, Elu <3 Szczęśliwego rozwiązania! Ściskam :*
UsuńJak zawsze pięknie napisane :* u nas końcówka roku nie za wesoła, ale wierzymy , że co najgorsze już za nami.
OdpowiedzUsuńTakie dekoracje podobają mi się najbardziej :)
OdpowiedzUsuń