Witajcie!
Przed nami kolejny grudniowy dzień. Wczoraj walczyłam z wszędobylskim brokatem. Dziewczynki miały go nawet w uszach! Grunt, że poczuły Ducha Świąt i czarowały tym magicznym pyłem, na wszelkie możliwe sposoby. Marysia była zachwycona ozdobami choinkowymi, a Zosia cierpliwie tłumaczyła jej, że srebrny jeleń, nie jest psem :)
W naszym domu powoli robi się świątecznie, ba! już czuć Święta! Pan Mąż zniósł naszą choinkę, a ta do 6 grudnia będzie ubierana kilka razy dziennie. Strojenie jej to etap wielofazowy. W sumie tylko lampki wiszą od początku tak, jak zostały zawieszone. Zosia co jakiś czas podbiega i zmienia miejsca ozdób. Taka nasza mała rodzinna tradycja: do Mikołajek, bombki i cały choinkowy arsenał ozdób wędruje nieustannie. Ale dzisiaj nie o choince, ale o wianku bożonarodzeniowym...
Pierwsze wianki poczyniłam na Wielkanoc i wiedziałam, że na nich się nie skończy. Złoty wiklinowy wianek, świecące bombki (Pepco, 10 zł), kilka dekoracyjnych gałązek, wstążka i szyszki od kochanej Sąsiadki - ot, cały przepis na świąteczny wianek.
Budzicie już Ducha Świąt? Czynicie pierwsze świąteczne przygotowania?
Do napisania wkrótce!
Piekny wyszedl !!!
OdpowiedzUsuńMy w tym roku mala choinka postawiona na biurku. Z dala od Lenki :D inaczej nie ma szans haha ;D piękny wianek ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny, podświetlony tworzy niesamowity klimat :)
OdpowiedzUsuńSuper wianuszek, już pachnie u Was świętami :D Cudny nastrój <3
OdpowiedzUsuńBuziaki serdeczne <3
Do szczęscia nie potrzeba wiele, trochę galązek, szyszek i.... Wuala! Pięknie wyszło Elwiro!Kochana, nie mam czasu a nawet chęci na pisanie bloga,jestem z powrotem na Insta, ale też nie wiem czy tam zostanę.... Jesli masz Facebook, to mnie tam znajdz.... Pogadamy wtedy... Usciski!
OdpowiedzUsuńOświetlony jest rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńJedynie wianek wolałabym w naturalnym kolorze, wpływa dziewczyn w pracy :) Pieknie ci wyszedł :)
OdpowiedzUsuń