Witajcie!
Od jakiegoś czasu kuchnia jest nie tylko pomieszczeniem, w którym przygotowujemy i spożywamy posiłki, ale stała się centrum posiedzeń i miejscem odpoczynku. Zakochujemy się w sobie na nowo :) A wszystko za przyczyną nowej ściany :) Długo nosiłam się z zamiarem tych zmian w kuchni. Odświeżenie koloru ścian stało się punktem zapalnym do dalszych zmian. Poszło błyskawicznie!
Malowanie, zrywanie starej tapety, tapetowanie, dobór półek, wiercenie - przepis na szybką metamorfozę :)
Tapeta doskonale sprawdzi się w kuchni. Poprzednia była z nami 8 lat! Nie brałam nawet innego rozwiązania pod uwagę. Zastanawiałam się jedynie nad motywem. Tapeta sprzed lat była mieszanką szarości, brązu i fioletu. Zapragnęłam ujednolicić kolorystykę. Uwielbiam szarości. Lubię beże. Fronty w kolorze klonu, brązowe blaty, ściany w kolorze mocnego beżu... Wybór padł na imitację cegły. Wiem, że nie jest to prawdziwa cegła, która nada klimatu pomieszczeniu. Dla mnie jednak najważniejsza jest funkcjonalność. Lubię zmiany, które mogę sama wprowadzić. Szpachlowanie, tynkowanie, malowanie czy tapetowanie sprawia mi ogromną frajdę. Można powiedzieć, że to taka moja joga - niesamowicie mnie wycisza, uspokaja i relaksuje. Nie wyobrażam sobie kuć cegły po kilku latach, a może i wcześniej. Tapeta jest mniej problematyczna i dzięki niej można osiągnąć szybki efekt.
Zegar,
który kupiłam w lokalnym sklepie zyskał nowe oblicze. Pięknie
wkomponował się w "cegłę". Dzięki dodatkowym półkom mogłam wyeksponować
swoją kolekcję ażurowej ceramiki. Znalazło
się miejsce na notatniki i kalendarze, które lubię mieć pod ręką.
Plastry drewna i świece. Paprotka. Tak niewiele, by nadać klimatu
pomieszczeniu, z którym zaczynam na nowo się lubić.
Nie
wytapetowałam całej ściany. Nie brałam nawet tego pod uwagę. Kuchnia
jest najmniej doświetlonym naturalnym światłem pomieszczeniem. Okno jest
dość nisko osadzone. Dwie ściany zajmują meble. "Cegła" na całej
ścianie przytłoczyłaby kuchnię. Potrzebowałam czegoś, co dopełniłoby
przejście między oknem, ścianą a cegłą. Padło na dodatki w drewnie...
Przypadkiem. W lidlu, na dnie kosza z wyprzedażami, czekała na mnie
półeczka-tablica. Ona była początkiem miejsca, które chciałam wypełnić.
Po kilku tygodniach - również na wyprzedaży - w Kik kupiłam napisy i
tablicę drewnianą. Wszystko, wraz z lidlowskim łupem, kosztowało 22 zł!
Lubię to! :)
Drewniana taca na stole. Lampa. świeże kwiaty, wiklinowe podkładki. obrus/cerata ( tak, tak, używamy cerat, od niedawna. Teraz sklepy oferują tak piękne ceraty, że niektóre z nich przypominają do złudzenia nawet lniane obrusy )
Był Lidl, Kik, przyszła pora na Biedronkę :) Tam, w wakacje, kupiłam bambusową roletę. Miałam na nią pomysł, który dojrzewał aż do września! Roleta zawisła w oknie i zaczarowała kuchnię na nowo. Zrobiło sie tak ciepło, domowo :)
I
na koniec Pepco :) Drewniana skrzynka, która była już w Zosi pokoju,
która służyła też u Marysi, teraz znalazła zastosowanie na kuchennym
parapecie i mieści książki, które aktualnie czytam :) Papierowe czy
wiklinowe serduszka, które cudownie oświetlają kącik przy oknie, również
kupiłam w Pepco.
Najbardziej lubię kuchnie wieczorową porą <3
Nareszcie ta ściana ! Ja do tej pory byłam zafiksowana na zupełnie innych wnętrzach a teraz szalenie zazdroszczę teściowej cegły w domu i cierpię jak wiszę jak jest niewykorzystana tak jak trzeba :-( sama namawiałam Kacpra na ściany ceglane u nas- na tapetę właśnie ale u nas nie ma gdzie nie ma jak. U Was wyszło pięknie ! Mimo ze to taki surowy loftowy styl to jednak pięknie ociepla wnętrze ! Bomba !!
OdpowiedzUsuńW.
Witaj W. :)
UsuńDziękuję <3
Marzyłam o ceglanym akcencie. Okazało się, że te marzenia można szybko i tanio urzeczywistnić. Tobie też sie uda :)
Buziaki!
Ślicznie u Was.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję <3
UsuńPięknie Ci to wyszło kochana
OdpowiedzUsuńDziękuję Dorotko <3
UsuńZakochałam sie !!! Nawet Emilowi się spodobało wiec kto wie czy nie zaryzykujemy i u nas - już kiedys mi się taka ściana marzyła i widzę, że warto !
OdpowiedzUsuńGosiaczku!
UsuńDziękuję <3 ryzyko jest wpisane w życie :) warto!
Cudowna ta ceglana ściana! Jest MOC Kochana i wcale Ci się nie dziwię, że miłość kwitnie :-)))
OdpowiedzUsuńLussi, dziękuję! Tak niewiele potrzeba do zakochania :)
UsuńNajtrudniej się zabrać za remont, potem to już " z górki":) Bardzo fajny pomysł z tą tapetą miałaś. Wygląda jak prawdziwa cegła! I też bardzo lubię otwarte półki na których można wyeksponować swoje skarby. No i ten zegar...Taki mi się marzy już od dawna. Cudownych wieczorów z herbatką przy kuchennym stole Wam życzę:)
OdpowiedzUsuńElu! Te otwarte półki marzyly mi się od dawna. Teraz mam pole do popisu :) mogę każdego dnia cieszyć oko moimi skorupami :)
UsuńSerdeczności!
Tapeta do złudzenia przypomina prawdziwą cegłę. Końcowy efekt zmian bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Dziękuję i pozdrawiam!
UsuńPięknie, zakochałam się w Twojej porcelanie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Uwielbaim te ażurki :)
Usuńohhh, ściana wygląda przepięknie! <3 jestem zachwycona :) to zawsze było moje marzenie ale w salonie :) mam nadzieję że spełni się gdy tylko z Mężem pójdziemy na swoje :) pozdrawiam serdecznie i życzę Ci pięknego dnia :*
OdpowiedzUsuńPiękna! - ale jak się na niej odbijają kubeczki i inna zastawa - super! :)
OdpowiedzUsuńWieczorową porą klimatycznie!
.
OdpowiedzUsuńKuzyn poleca www.cromadex.pl - długo zastanawiałem się czy w nie zainwestować. W końcu się zdecydowałem i powiem szczerze, że było warto!
OdpowiedzUsuń