Kochani!
Mija kolejny miesiąc. W sumie - nie mija - ucieka! Za szybko, bez uprzedzenia!
Nasza Marysieńka też pędzi! Goni Zosię - we wszystkim. Za szybko!
Październik - bezapelacyjnie - zapisze się w naszym kalendarzu, jako miesiąc przebytych kilometrów.
I miliona załatwionych spraw, m.in. przeglądu auta. Dziewczynki dzielnie wyczekały 2 godziny w kolejce. Jestem z nich dumna!
Rodzinne wyprawy :) Mój ulubiony TK Maxx
Dziewczynek ulubione dokarmiane kur u Sąsiadów :)
Zosia wczuwa się w rolę Czarownicy, którą ma być na pasowaniu :)
A Marysia pędzi, a Marysia gna.... :)
Przystanek na malowanki :)
I czytanki :)
Październik obfitował w nowości czytelnicze dla każdego z nas. Zosia doskonaliła swoje umiejętności artystyczne. Poniżej na zdjęciu znajduje się lista rzeczy do zrobienia. Czego nie napisze, to dorysuje :)
Październik to miesiąc zmian. W kuchni i sypialni. O sypialni już pisałam, wkrótce pojawi się metamorfoza ściany w kuchni.
Były też kulinarne szaleństwa - babeczki z konfiturą z pigwy!
Zosia pilnie pracowała nad pracą konkursową :)
Widoki na naszych trasach<3
I moje ciche wieczory. Z książką. Gorącą herbatą z miętą.
Koniec października przyniósł nam dni pełne słońca. I niech to trwa!
Migawki w października pojawiają się już teraz. Przed nami dni zadumy, wyciszenia i skupienia.
Do napisania już w listopadzie!
Ale fajnie spędzony czas!
OdpowiedzUsuńWłaśnie zastanawiam się nad kupnem tej książki z motylami - jest maga energetyczna!
Polecamy atlas i motyli i ptaków :)
UsuńUściski!
Super mija Wam październik.:) Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy listopadowo :)
Usuńale wspaniale minął Wam październik! :* aż miło było popatrzeć na zdjęcia! :) Nie mogę się doczekać kochana metamorfozy ściany kuchni! :) czekam z niecierpliwością <3
OdpowiedzUsuńWitaj!
UsuńLada dzieñ będzie :)
Serdeczności!
Masz rację październik miną zdecydowanie za szybko!
OdpowiedzUsuńAle masz grzeczne dziewczynki, dwie godziny w kolejce!? Podziwiam, że dałyście radę.
Ja też czytam właśnie Gargaś:) pozdrawiam
Elu, Dziewczynki są już zaprawione w takich eskapadach :)
UsuńGargas czyta się bardzo dobrze :) Teraz kompletuje książki na grudniowy czas :)
Usciski!
Twoje dziewczynki rosną jak na drożdżach :D Przecież wydaje się, że Marysia chwilę temu się urodziła, wciąż mam ją przed oczami jako bobaska, a to już taka panienka:))Jak zawsze cudne kadry z Waszej rodzinnej codzienności <3
OdpowiedzUsuńŚciskam, Agness <3
Dziękuję Agness! <3
UsuńA mi się październik nieco wlókł. Dopadło mnie jakieś gorsze humorzystko. Piękne macie widoki, takie skromne pola i łąki i budynki ciekawe :)
OdpowiedzUsuńDobrego humoru w listopadzie!
UsuńI minął szybko, za szybko. Tyle niezrobionych rzeczy. Dziewczynki cudowne
OdpowiedzUsuń