Witajcie Kochani!
Mam wrażenie, że od poprzedniego poniedziałkowego wpisu minął zaledwie dzień. Czas ucieka. Doba kurczy się niepokojąco, mimo że są dni, kiedy wstajemy już o 4. A mnie ciągle brak 3-4 godzin w ciągu dnia :)
Zosia pospała dzisiaj do 8! Oj, dawno tak długo nie spała :) Po porannej kawie i śniadaniu, przyszła pora na poranne obowiązki :) Standardowo: śmieci, kurze, kwiaty, segregacja ubrań do prania. Wszystko na piątym biegu, by zdążyć wyjść na spacer przed drzemką.
Kalendarz adwentowy przypomina, że do Świąt zaledwie 10 dni!
Zosieńka uwielbia autka! Poranne wyścigi i odliczanie wszystkich modeli to już tradycja.
Chwilę po 10 wyszłyśmy na dwór. Bańki mydlane i przejażdżka to obowiązkowe punkty na liście codziennych przyjemności :)
Po powrocie do domu chwila - dłuższa chwila :) - na zabawę, a następnie drzemka.
Zojka spała, a ja miałam czas na drugie śniadanie lub wczesny obiad - jak kto woli :) Na nowo odkrywam awokado. Na kanapce smakuje wyśmienicie!
Oprócz obiadu, zdążyłam jeszcze zrobić racuchy z jabłkami :) Były jak znalazł! Po obiedzie mieliśmy Gości! :) Zosia nie mogła się doczekać małej Alusi i Szymusia. Piskom radości nie było końca. Dzieci pięknie się bawiły, a Mamy miały chwilę dla siebie :)
Zosia już przed godziną 18 była w kąpieli. Zmęczenie dało się we znaki. Kilka stron Szarego domku i Córeczka przed 20 już spała.
I ja już mówię dobranoc :) Kuchnia i salon sprzątnięte, zabawki Zosi na swoich miejscach. pranie wisi i się suszy. Lista rzeczy do zrobienia zamknięta. Pora na relaks.
Do następnego!
Poprosze przepid na racuchy😊
OdpowiedzUsuńKatolina przepis znajdziesz w lipcowych wpisach, zapraszam http://wperfekcyjnymdomu.blogspot.com/2015/07/racuchy.html
UsuńUwielbiam Twoje wpisy i zdjęcia. I jak zwykle zazdraszczam organizacji :)
OdpowiedzUsuńJest mi niezmiernie miło <3
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Organizacja przy dziecku jest niesamowicie ważna :) Staram się tak jak Ty każdego dnia żeby wszystko było tak jak trzeba :)
OdpowiedzUsuńOrganizacja to podstawa :) Dzięki niej mamy więcej czasu :) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńUściskaj Zosię.Cudnie wygląda w tej kurteczce. Mi też czas ucieka między palcami. A tak lubię grudzień....
OdpowiedzUsuńDorotko, Zosia uściskana :) Dziękujemy bardzo! O tak, połowa grudnia za nami - a ja ciągle mam wrażenie, że to raczej październik :)
UsuńJak zwykle cudnie i magicznie. Przynajmniej tu czuc świeta bo w tym roku jakoś tej magii nie czuje :(
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Oby i u Was zagościł świąteczny nastrój :*
Usuń