wtorek, 6 listopada 2018

Nie lubię poniedziałków #23

Kochani!

Pierwszy listopadowy poniedziałek za nami! Pod koniec tego tygodnia będziemy zagniatać ciasto na pierniczki, a to oznacza jedno - zaczynamy przygotowania do najpiękniejszego czasu w roku! Wielu osobom przeszkadzają już świąteczne wystawy w sklepach. Gram w drugiej drużynie - cieszę się tym! Nasze tygodnie gnają jak szalone. Pragnę zatrzymać te drobne chwile radości - choćby miałoby to być kupowanie papieru do prezentów czy przygotowywanie kalendarza adwentowego. Chcę się tym czasem około świątecznym cieszyć. Upajać. Pokazać Dziewczynkom jak niewiele trzeba, by tworzyć rodzinne tradycje. 

Tymczasem wracamy do wczorajszego dnia. Rozdział na poniedziałek :)




Kawa - poranny rytuał.


Dziewczynki długo śpią. To nie zwalnia nas z porannych obowiązków :) Uwielbiam patrzeć, jak Marysia naśladuje starszą siostrę! Są to drobnostki, które już teraz budują jej dobre nawyki. I wszystko chce "sama". Druga Zosia Samosia :) I chociaż trwa to czasami dłuższą chwilę, i mimo że to ćwiczy naszą cierpliwość, to usilnie powtarzam sobie, że wychowywania dzieci się nie popędza:)


Zosia jest już w przedszkolu, a my jedziemy do Cioci, Franusia i Dziadziusia na kawkę! My już mamy bohaterów w naszym domu :)


Moja Siostra kończy prace w domu, a my uciekamy do naszego ukochanego lasu!





I przynosimy skarby :)



Zanim wyruszymy do przedszkola po Zosie - obowiązki :)


A po obiedzie znów ruszamy  - tym razem na angielski :)


Marysia czeka na siostrę :)


Po powrocie do domu popołudniowe zabawy. I akcja "pantofelek". Od kilku dni szukamy butów drugiej lalki!


O 19 Dziewczynki już smacznie śpią. 


A ja mam wieczór dla siebie. Nadrabiam zaległości na swoich ulubionych blogach, kończę czytać książkę i kładę się po 23. Potrzebuje tych "moich" wczesnych poranków i późnych wieczorów. Pozwalają mi złapać dystans do tego, co czeka mnie/było w danym dniu.


Do napisania wkrótce!

14 komentarzy:

  1. Ciekawy dzień :) U ans też buciki lalek się cały czas gubią :D Najgorzej jednak jak zgubi się najwazniejszy miś lub pieluszka do spania :D

    OdpowiedzUsuń
  2. A mnie do tego całego klimatu przedświątecznego brakuje odpowiedniej aury za oknem.
    Jak sobie pomyśle ze święta miałyby być +15* To aż ciarki przechodzą :-((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że grudzien nie zawiedzie i bedzie biało :)

      Usuń
  3. Oby oby bo inaczej całoroczna deprecha mnie złapie 😂😂
    Buziaki :*
    W.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grunt to pozytywne nastawienie :) wtedy wszystko się uda :*

      Usuń
  4. Uroczo po prostu! Cudowny macie czas RAZEM. Cieszcie się sobą i umilajcie każdą chwilę. Dziewczynki przesłodkie i te LOKI - BAJKA:-))) Ściskam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Lussi!

      Dziękuję <3 Marysia ma bujne włosy :) Zosia miala takie w wieku 4 lat! Też loki. Niedawno się rozprostowaly.

      Pozdrawiam!

      Usuń
  5. Ja też należę do tych, co cieszą się z świątecznych dekoracji już teraz. Choć kiedyś mnie to drażniło, teraz mam wrażenie, że czas leci szybciej i też chcę nacieszyć się tym czasem, szczególnie, że tuż przed świętami z reguły nie mam na to wiele czasu.
    Ginące buciki? Hmmm wszystko przede mną:)
    Ale te Twoje dziewczyny podobne do siebie. Uśmiechy identyczne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu, rozumiemy się bez słów :) uwielbiam ten czas przygotowań i nie odmawiam sobie czerpania z niego przyjemności :)

      Dziewczynki są podobne. Marysia idzie w Siostrę :)

      Ściskam!

      Usuń
  6. Nie czytałam jeszcze tej książki :) Ciekawa jestem jej!
    Ps ale szpile fantastyczne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam wszystkie książki Reginy Brett! :)

      Szpile są Idelane do .... Gubienia ich! :)

      Serdeczności!

      Usuń
  7. Piękny listopad w tym roku, jednak chciałaby żeby już się skończył i zaczął sie magiczny grudzień. Piękne zdjęcia kochana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze chwila. Jeszcze momemt, Dorotko! Też czekam na ten czas. Z utęsknieniem :)

      Usuń