wtorek, 30 października 2018

Październiku, jesteś za szybki!

Kochani!

Mija kolejny miesiąc. W sumie - nie mija - ucieka! Za szybko, bez uprzedzenia!


Nasza Marysieńka też pędzi! Goni Zosię - we wszystkim. Za szybko!


Październik - bezapelacyjnie - zapisze się w naszym kalendarzu, jako miesiąc przebytych kilometrów.



I miliona załatwionych spraw, m.in. przeglądu auta. Dziewczynki dzielnie wyczekały 2 godziny w kolejce. Jestem z nich dumna!


Rodzinne wyprawy :) Mój ulubiony TK Maxx 


Dziewczynek ulubione dokarmiane kur u Sąsiadów :)
 


Zosia wczuwa się w rolę Czarownicy, którą ma być na pasowaniu :)


A Marysia pędzi, a Marysia gna.... :)


Przystanek na malowanki :)


I czytanki :)








Październik obfitował w nowości czytelnicze dla każdego z nas. Zosia doskonaliła swoje umiejętności artystyczne. Poniżej na zdjęciu znajduje się lista rzeczy do zrobienia. Czego nie napisze, to dorysuje :)


Październik to miesiąc zmian. W kuchni i sypialni. O sypialni już pisałam, wkrótce pojawi się metamorfoza ściany w kuchni.




Były też kulinarne szaleństwa - babeczki z konfiturą z pigwy!


Zosia pilnie pracowała nad pracą konkursową :)


Widoki na naszych trasach<3


I moje ciche wieczory. Z książką. Gorącą herbatą z miętą. 



Koniec października przyniósł nam dni pełne słońca. I niech to trwa!




Migawki w października pojawiają się już teraz. Przed nami dni zadumy, wyciszenia i skupienia. 

Do napisania już w listopadzie!

13 komentarzy:

  1. Ale fajnie spędzony czas!
    Właśnie zastanawiam się nad kupnem tej książki z motylami - jest maga energetyczna!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super mija Wam październik.:) Pozdrawiam serdecznie.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. ale wspaniale minął Wam październik! :* aż miło było popatrzeć na zdjęcia! :) Nie mogę się doczekać kochana metamorfozy ściany kuchni! :) czekam z niecierpliwością <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz rację październik miną zdecydowanie za szybko!
    Ale masz grzeczne dziewczynki, dwie godziny w kolejce!? Podziwiam, że dałyście radę.
    Ja też czytam właśnie Gargaś:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu, Dziewczynki są już zaprawione w takich eskapadach :)

      Gargas czyta się bardzo dobrze :) Teraz kompletuje książki na grudniowy czas :)

      Usciski!

      Usuń
  5. Twoje dziewczynki rosną jak na drożdżach :D Przecież wydaje się, że Marysia chwilę temu się urodziła, wciąż mam ją przed oczami jako bobaska, a to już taka panienka:))Jak zawsze cudne kadry z Waszej rodzinnej codzienności <3
    Ściskam, Agness <3

    OdpowiedzUsuń
  6. A mi się październik nieco wlókł. Dopadło mnie jakieś gorsze humorzystko. Piękne macie widoki, takie skromne pola i łąki i budynki ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
  7. I minął szybko, za szybko. Tyle niezrobionych rzeczy. Dziewczynki cudowne

    OdpowiedzUsuń