środa, 17 października 2018

Wrzesień jeszcze w słońcu chodzi...

Witajcie!

Wrzesień jeszcze w słońcu chodzi, babie lato już się rodzi,  znacie to przysłowie? Tegoroczny wrzesień był ciepły, słoneczny i pędził jak jesienny wicher...

Zaczął się końcówką małego remontu. Odświeżyłam nie tylko kolor w pokoju Zosi, ale też ścianę w kuchni. Dziewczynki dzielnie mi pomagały i towarzyszyły w wyborach :) Zrobiło się tak domowo i klimatycznie! Kuchnia nabrała nowego, świeżego wyrazu. Polubiłyśmy się na nowo :)




Wraz z dniem rozpoczęcia roku szkolnego, Zosia została Mądrą Sówką  :)



Ponownie zaczęłam wstawać po 5 :)



A Marysia zaczęła podkradać plecak Zosi :)
 

5 września! Maria, lat 2! Córeczka tatusia, Najwierniejsza Przyjaciółka swojej Starszej Siostry. Cud Mamy. W Twoich oczach cały nasz świat, Marysiu! <3



Orzechy!


Późne popołudnia!  


Rodzinne wieczory <3


Wspólne wędrówki :)




Udało mi się skatalogować wszystkie zdjęcia i wywołać te zaległe, 1100! Nareszcie jestem na bieżąco :)
 

 Wrzesień przyniósł też nowości czytelnicze!


 Chwilami było naprawdę jesiennie :)


  Ale wciąż wesoło :)


 Czasami bywało i tak :)


Cała brygada. 30 września



Za nami połowa września. Ostatnie dwa tygodnia to ostry, szalony bieg. Tempo, które niejako sama sobie narzuciłam, to jedyny sposób, by uporać się z wszystkimi pilnymi i koniecznymi sprawami. Za nami masa papierów, wizyt w urzędach, kontroli u specjalistów. Każda z tych spraw kończy się pomyślnie i odbieram to jako zwiastun spokojniejszego końca października. Niech się spełni, do napisania!

8 komentarzy:

  1. U Ciebie jak zwykle dużo się dzieje. Te pobudki o piątej...ja z tych co to wszystko robią nocą (teraz to dopiero jak dzieci pójdą spać, a rano lubię pospać:) A ja wywołałam ostatnio sto zdjęć i myślałam, że to dużo:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu, witaj!

      Już się przyzwyczaiłam do tych wczesnych poranków. Nawet je polubiłam :) Dzień jest dłuższy, a jak zacznę go w pokoju i ciszy, to o wiele z lepszym nastawianiem wyczekuję wieczoru :)

      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  2. Biorę z Ciebie przykład i nadrabiam zaległości w wywołaniu zdjęć. Nazbierało się tego, a jesienne wieczory zdają się być idealne do tej czynności wybierania, zamawiania i układania w albumach (uwielbiam!) Czas robić to regularnie, a nie zrywami. U Was jak zawsze czerpię dobrą energię, dziękuję za to :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dominiko :*

      Masz rację, to przyjemne zajęcie, ale potrafi się przeciągać w nieskończoność. Zwłaszcza, kiedy ma się dwie pomocnice, które zadają przy tym milion pytań :) Takie powroty do przeszłości, a ja opowiadać mogę godzinami :)

      Dziękuję za miłe słowa, bardzo to dla mnie motywujące <3

      Serdeczności!

      Usuń
  3. Po 5 tej? to nieludzkie - moją mała mnie czasem budzi o tej a;e staram się ją spacyfikować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani Komodo!

      Dziewczynki wtedy jeszcze zazwyczaj śpią :) Walczę o spokojny poranek dla mnie :)

      Usuń
  4. Pięknie u Was. Świetna fotorelacja. Zdrówka i powodzenia!

    OdpowiedzUsuń