poniedziałek, 20 listopada 2017

W pokoiku u Marysi...

Kochani!

Dzisiaj będzie typowy wnętrzarski wpis. Nosiłam się już dłuższy czas, aby wreszcie zamknąć temat wykończenia pokoiku Marysi o czym pisałam tu i przy wakacyjnym planie działania.


 
Pokój Mysi nie przeszedł jakiejś spektakularnej metamorfozy. Kolor ścian jest niezmienny od przeszło pięciu lat.  Przemalowałam je, rok przed pojawieniem się w naszym życiu Zosi. Nadal go lubię i myślę, że taki ciepły beż jest idealny do czterech kątów malucha. Naklejki na ścianie to spadek po Zosi, kiedy to właśnie ona była pierwszą właścicielką pokoiku. Drzewko kupiłam na aukcji internetowej i jest fantastycznej jakości - niektóre gałęzie i zwierzątka, były przeklejane z miejsca na miejsce już kilka razy, a farba na ścianie nie została naruszona choćby odrobinę! Postanowiłam, że naklejki zostaną z Marysią przez kolejne kilka lat. Zosia urzędowała w tym pokoiku przeszło 3 lata i myślę, że Marysia będzie jeszcze dłużej cieszyć się widokiem ptaszków, sówek i listków. Ramki zdobią dzieła Zosi, zdjęcia i plakaty od Elwiry Desing

 
 
 
 


 
W pokoju pozostał kolor ścian i część mebli. Z czasem zrobimy zamianę łóżek i Marysia dostanie obecne łóżko Zosi, a Zojka nowe. Podobnie jak w pokoju Starszej Córeczki, u Mysi także królują białe meble. Ponownie sprawdzona i niezawodna Ikea. Medal temu, kto zaprojektował regał Kallax. Moim zdaniem jest idealnym rozwiązaniem do przechowywania... wszystkiego! Tak jak Zosię, tak też Marysię, uczymy porządku - oczywiście wszystko na miarę wieku dziecka, ale pudełka są doskonałym narzędziem ku temu  i praktycznym rozwiązaniem. Marysia już sama pięknie wrzuca zabawki do pudeł, a jedną z jej ulubionych zabaw jest właśnie przekładanie klocków z jednego do drugiego pojemnika.
 

Zabawek jest tyle, ile pomieszczą owe cztery pudła. Z prostej przyczyny - zauważam, że im więcej zabawek, tym mniejsze nimi zainteresowanie. Wysypisko klocków, lalek, zabawek interaktywnych nie skupia uwagi Marysi. Dlatego zabawki często wynoszę i wymieniam. Oczywiście Marysia ma swoje ulubione zabawki, ale widzę, że przy Zosi, która ma zabawki dla starszych, Mysia najzwyczajniej w świecie gardzi zabawkami, które są przeznaczone dla maluszków, a które przy Zosi robiły furorę. Szczerze mówiąc, nie kupiliśmy Marysi żadnej nowej zabawki, a największą atrakcją jest kostka multimedialna po Zosi (prezent od Cioci Dziewczynek), drewniane klocki, drewniane labirynty i książeczki.
 
 
 
 
Pokoik jest mały i mało ustawny. Wszystko za sprawą ogromnego okna, które zajmuje całą szerokość pokoju. Jednak już wiem, że na tej powierzchni uda się - ponownie - zorganizować kąciki, o których pisałam przy urządzaniu pokoju Zosi . Wakacyjna metamorfoza pokoiku Marysi polegała na odświeżeniu ścian. Na wysokości   położyłam tapetę imitującą stare deski. Górę wykończyłam listwą maskującą, którą pomalowałam na biało. Myślę, że jest to praktyczne rozwiązanie, zwłaszcza na etapie wszędobylskich rączek. Cały "remont" trwał kilka godzin, włącznie z generalnym sprzątaniem, myciem okna i segregacją zabawek. Postawiłam na wzór drewna, aby dół ścian grał z górą i motywem drzewka. Kolory tapety zazębiają się z kolorem ścian.
 

Pokój nie mieści zbyt wielu mebli. Regał z zabawkami, skrzynia z pościelą, regalik z ubraniami Marysi. tak, tak, ten mały regał mieści ubranka Marysi. Część grubszych rzeczy, kurtek, sukienek czy koszul znalazła się w szafie u Zosi, taka organizacja szaf ułatwia i rozwiązuje problem przechowywania u nas ubrań. Jest wygodniej.
 
 

Marysia odziedziczyła po Zosi także łóżeczko. Zostało one tylko przemalowane na kolor biały. Zosia bardzo dużo czasu w nim spędzała i podobnie sytuacja ma się z Marysieńką. Szczerze mówiąc łóżeczko było już naprawiane i wzmacniane kilkakrotnie i mam nadzieję, że dotrzyma Nowego Roku :)
 
 
 

Ikeowska lampa wisi od czasów Zosi i całkiem jej tam dobrze. Idealnie sprawdzi się, kiedy Marysia zmieni łóżko na większe. Będzie pełniła funkcję lampki nocnej. Napis Marysia był robiony na zamówienie. Chmurka wpasowała się w wystrój pokoju. Zielony ptaszek, kupiony wieki temu, znalazł swoje miejsce przy chmurce.

 
 
Pokój Marysi łączy w sobie feerie kolorów. Beżowe ściany są stonowanym tłem dla kolorowych dodatków. Znajdziemy tu i róż i zieleń i miętę, fiolet. Jest barwie, ale te kolory nie atakują swoją intensywnością. Jest przytulnie i to był główny cel. Marysia uwielbia swój pokoik. Śpi w nim odkąd skończyła pierwszy miesiąc swojego życia. Spędza w nim sporo czasu. Zna każdy jego kąt i potrafi w nich aktywnie spędzać czas.
 
 
 



 
Pokój wieczorową porą stanowi miejsce wyciszenia. Wieczorne rytuały, chwile zabawy i nocny sen...
 
 
 
Do napisania wkrótce!

11 komentarzy:

  1. Śliczny pokoik :) Widać zadowolenie na twarzy jego Właścicielki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) O tak, uśmiech Marysi i radość w jej oczkach to najlepsza wizytówka tego pokoiku :)

      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  2. Lekki, dziewczęcy, subtelny-bardzo mi się podoba. Ja przygotowuję się na remont pokoju moich chłopców, czas najwyższy. Urządzanie pokoju dziecięcego to czysta przyjemność :-) Tobie się udało stworzyć wspaniałe miejsce dla Marysi. Sama bym tam zamieszkała ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Dominiko <3 Zapraszamy :D Przed Tobą wyzwanie, które da radość Wam wszystkim. Powodzenia! Czekam na efekty :)

      Usuń
  3. Śliczny pikoik:) Drzewo jest piękne. Fantastyczny pomysł z książki ułożonymi w domku. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj jak milo ze o mnie wspomnialas!! ;) dziekuje;) jak tylko dojde do siebie to bedzie trzeba odnowic i moze onne plakaty dla Was stworzyc ;) pokoik jest cudowny uwielbiam ogladam kadry pokoikow dziewczynek sa jaknajbardziej w moim guscie;) buziaki dla Was dziewczyny;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno będziemy robiły zamówienie! Czekam na pokoik Iguni :)

      Usuń
  5. Uroczy pokój <3 jak zawsze ! Sama bym chciała w nim zamieszkać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Naprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń